www.SEKCJA IX.fora.pl

Leski

Mapka poligonu w Okartowie z geoportalu

* Propozycja podania

Sytuacja taktyczna:
Śmigłowiec zostaje trafiony przez pieszy PATROL przeciwnika.
Spada na ziemię i nie wybucha. "Naturalnie" żywa część ZAŁOGI
nie odniosła obrażeń. Jest to oczywiste więc PATROL wyrusza
w stronę wraku. ZAŁOGA aby przeżyć i zwyciężyć musi dostać się do punktu
ewakuacji w ciągu 2h. (do ustalenia)

W grze biorą udział dwie drużyny podzielone w stosunku 2:1.
PATROL dzieli się na dwa współdziałające odziały.

Respawn:
PATROL - Istnieją dwaj wyraźnie oznaczeni sanitariusze. Trafiony zawodnik potrzebuje sanitariusza który odprowadzi go w "bezpieczne miejsce" oraz innego zawodnika lub kilku (do uzgodnienia). Kiedy zawodnik wraca do życia staje się sanitariuszem, nie jest to konieczność jeśli sytuacja tego wymaga. Jeśli obaj sanitariusze znajdują się w bliskim kontakcie (np. wspólne pomieszczenie) powstaje punkt medyczny i zawodnicy sami mogą do niego przyjść. Sanitariusz nie bierze udziału w walce.
ZAŁOGA - Nie występuje sanitariusz. Zawodnicy dysponują trzema punktami powrotu + miejsce startowe. O ich rozmieszczeniu decyduje drużyna. Rozmieszczenie następuje poprzez osiągnięcie i wyraźne oznaczenie punktu. Zawodnikom wystarcza dotrzeć do dowolnego ustawionego wcześniej punktu, mogą wracać do gry pojedynczo. Raz ustalony punkt nie może być przeniesiony, zaleca się rozwagę. Fair play nakazuje aby pozwolić oddalić się przeciwnikowi w razie potrzeby.

Problemem graczy jest uzgodnić i wiedzieć gdzie znajduje się punkt, sanitariusz czy ranny.

Na razie tyle. Wersja beta więc nie jeden błąd wyniknie. Pytania? Opinie?

Rob

całkie fajnie to wygląda i brzmi. mi się podoba tak jak jest.

s!eNa

podoba mi sie to Smile

JEZUS

może zrobimy to w Wincencie za tydzień tylko trzeba zabrać coś do oznaczenia się (opaski)
może to będzie pierwsza strzelanka na której liczba osób przekroczy 30 Wink

Bolek

przypominam też o zabraniu czerwonych znaczników trafienia przy wiekszej liczbie graczy robi sie zadyma kto "żyje" a kogo trafiono

Inddemon

Witam
Ba żeby jeszcze tylko te czerwne szmaty coś dawały, wczoraj w Giżu gość tak się nakręcił że walił do mnie mimo czerwonej szmaty mimo rąk w górze, pomimo moich krzyków że trupem już dawno jestem. Generalnie szedłem przez jakieś 15 metrów ścieżką, a gość naparzał ile miał kulek w hi-capie, nie reagował na nic Very Happy

. Pomogła kolba od karabinu Very Happy

. Widocznie tylko kolbą można go było wyłączyć Very Happy

. Generalnie na Boyen było wczoraj zajebiście (i mimo że krew się mi z twarzy lała z pół godziny, a dziś nie za bardzo gryźć mogę), niech żałują Ci co nie pojechali. Zaraz wyjeżdżam na dzień drugi, sprawozdanie zdam z całości po zlocie.
Pozdrawiam

Jason

szmaty dużo dają pod warunkiem ze ktoś wie poco ona jest Smile