|
www.SEKCJA IX.fora.pl Piska Grupa Airsoft
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inddemon
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Śro 12:55, 27 Paź 2010 Temat postu: FT 1250npv |
|
|
Witam
proponuję zagrać na zasadach niby turniejowych - czyli każdy z każdym. Na 1250 npv, ograniczenie do 6 tur. Wygrany kto więcej będzie miał zebranych punktów za zniszczone okręty wroga. Okręty uszkodzone więcej niż w połowie - połowa pkt, lżej uszkodzone nie wlicza się. O 17 - okij?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S.I.E.N.A
Moderator
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Śro 21:44, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Było fajnie. Limit tur zwiększony został do 8 tur. Udało się rozegrać dwie bitwy.
Inddemon - Flota ESU (Euroazjatycka Unia Solarna) vs SIENA - Flota NSL (Nowa Liga Szwabska) - zacięta potyczka zakończona moim zwycięstwem 484 pkt. do 1068 pkt. do
Rob Flota IF - (Federacja Islamska) vs SIENA - Flota NSL - kolejna ciekawa potyczka zakończona remisem 928 pkt. do 903 pkt.
Jak tylko obrobię zdjęcia to wrzucę je do galerii.
Chłopaki napiszcie raport z naszych potyczek... Mi się nie chce dzisiaj już pisać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Czw 10:42, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
A tak to wyglądało ze strony IF:
Superdrednought Arabija
Dziennik pokładowy 27.10.2010r.
konflikt w kwadracie "alfa 241"
"W trakcie krótkiej misji dyplomatycznej, w jakiej towarzyszyliśmy księciu Abdullahowi, udało się osiągnąć zawieszenie broni między naszą Federacją a Unią Afrykańską. Książę wykazał się znakomitymi zdolnościami dyplomatycznymi. Dzięki temu paktowi będziemy mogli skierować większe siły do obrony naszego dominium, które jest atakowane coraz mocniej przez siły Nowego Izraela. Arabija została skierowana do tego zadania przez samego króla w celu ochrony księcia oraz jego misji. Unia wybrała na miejsce spotkania oddaloną planetę o nazwie Cerberus w systemie Wuwuzela. Z naszych map gwiezdnych wynikało, że są dwie możliwości dotarcia do tego systemu - jedna to droga przez nieznane tereny rządzone przez Krwawych Piratów, inna prowadzi przez tereny Szwabskiej Ligi i przebiega w pobliżu szlaków handlowych Unii Solarnej. Pomimo tego, że obie trasy mogły być dobrze chronione książę podjął decyzję aby udać się przez tereny wrogich federacji, nie chciał ryzykować spotkania z piratami. Podróż powiodła się. Pomimo ogromnych rozmiarów naszego okrętu pozostaliśmy niewykryci przez wrogie jednostki. Niestety w drodze powrotnej juz na nas czekały - prawdopodobnie szpiedzy Unii Afrykańskiej donieśli wrogim federacjom o trasie naszego powrotu. Będziemy musieli to zbadać, jeżeli okaże się to prawdą pakt wynegocjowany przez księcia zostanie uznany za zerwany.
Pierwszą bitwę stoczyliśmy z flotą Szwabskiej Ligi. Nasi operatorzy zdołali odróżnić kilka okrętów, wśród których był jeden pancernik, dwa krążowniki oraz trzy statki rakietowe. Standardowa szwabska formacja patrolowa - prawdopodobnie posiłki nie zdążyły dolecieć. Nasz Supedrednought był eskortowany przez dwa krążowniki eskortowe oraz szwadron rakietowy. Cel był jeden - przedrzeć się przez obronę przeciwnika a przy okazji zniszczyć jak największą ilość wrogich okrętów, aby nie mogły nas ścigać. Nie spodziewaliśmy się, że nasza eskorta przetrwa tą potyczkę - okrętów NSL było zbyt wiele. Naszą jedyną szansą było odpalenie wszystkich kierowanych rakiet jakie mieliśmy do dyspozycji z jak najbliższej odległości i wyłączenie największego okrętu przeciwnika - jeżeli ten plan by się powiódł to Arabija bez problemów zajęłaby się resztą. Pierwsze strzały laserowe nie przyniosły większych uszkodzeń ani po jednej ani po drugiej stronie. Na wszelkich naszych statkach admirał Joser nakazał zamontować najcięższe rakiety jakie posiada nasza flota. Gdy zbliżyliśmy się na odpowiednią odległość zadecydowałem o ich wystrzeleniu - niestety strzały przeciwnika uszkodziły wszystkie komputery celownicze jednego z naszych krążowników, przez co salwa rakietowa okazała się mało skuteczna. Pancernik NSL nie został uszkodzony w takim stopniu, aby wyłączyć go całkowicie z walki - tylko dwie rakiety sięgnęły celu.
Skoro salwa rakietowa zawiodła czekało nas frontalne starcie. Skierowałem nasz okręt prosto na wroga licząc na łut szczęścia jakie zsyła Allah na swoich gorliwych wyznawców. I zesłał ... kolejne salwy z naszego okrętu wyrywały dziury w pancerniku NSL, oraz krążowniku, sukcesywnie niszczyliśmy też okręty rakietowe - kapitan NSL nie zdążył wprowadzić ich do boju. Wkrótce wprowadziłem Superdrednoughta pomiędzy okręty wroga a następnie prostym manewrem ustawiłem go na tyłach uciekającego już NSL uzyskując dzięki temu maksymalną skuteczność ze wszystkich baterii. W ciągu jednej tury trzy okręty wroga stanęły w kulach gorącej plazmy a czwarty do tej pory oszczędzony otrzymał lekkie uszkodzenia i zdołał umknąć. Niestety żaden z okrętów naszej eskorty nie przetrwał tego starcia. Opancerzony okręt NSL to bardzo ciężki przeciwnik. Wielu przyjaciół zginęło. Nie oddali jednak swego życia na darmo. Ocalili klejnot floty oraz swego księcia. Allahu Akbar!"
Ostatnio zmieniony przez Rob dnia Sob 0:43, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Sob 0:33, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kolejna bitwa rozegrana w piątek między siłami IF oraz ESU.
Krótki opis ubrałem w wymyśloną fabułę - lepiej się to czyta niż suche fakty, tura po turze. Pozdrawiam i życze miłej lektury.
Aha no i oczywiście ostanie kilka zdań nawiązuje do propozycji rozegrania walnej bitwy między siłami IF a połączonymi flotami ESU i NSL - trzeba tylko ustalić na jakie punkty by się to odbyło.
"- Królu, Muhammad Morseli kapitan Krążownika Eskortowego Abu-d Dardaa klasy Sahaabah prosi o audiencję - zaanonsował ordynans.
- Abu-d Dardaa? Admirale Joser, czy to nie był ten krążownik, który wysłaliśmy w eskorcie Arabii?
- Tak, tenże sam, królu, tylko z tego co pamiętam to miał innego kapitana. Nie znam żadnego kapitana Morseli. Dlaczego jest sam i nie ma z nim admirała Ashrafa? Dlaczego tak długo kazali na siebie czekać? Myślę, że ma nam coś do przekazania i niekoniecznie są to dobre nowiny.
- Niech szybko wejdzie!!!
...
- Królu mój, nazywam się Muhammad Morseli i jestem nowym kapitanem krążownika Abu-d Dardaa. Przynoszę straszne wieści. Twój syn, książę Abdullah nie żyje...
...
- Jak to nie żyje? Mów natychmiast co wam się przydażyło. Wysłałem was tylko na misję dyplomatyczną. Mieliście chronić mojego syna, dziedzica tronu!!
- Królu, pozwól, że opowiem...
- Mów, tylko szybko.
... misja na jaką nas wysłałeś zakończyła się wielkim sukcesem. Książę podpisał pakt z Unią Afrykańską w imieniu Federacji Islamskiej, lecz w drodze powrotnej zostaliśmy zaskoczeni przez patrol NSL. Wygraliśmy bitwę, lecz okupiliśmy ją dużymi stratami. Straciliśmy krążowniki eskortowe oraz wszystkie kutry rakietowe razem z załogami, niewielu udało się uratować. Admirał Amin Ashraf śmiałym manewrem ustawił Arabiję na tyłach wroga i zniszczył większość okrętów NSL. Jednemu udało sie uciec. Niestety nie mogliśmy kontynuować podróży z uwagi na duże straty i zniszczenia naszego okrętu flagowego. Musieliśmy zboczyć z trasy powrotu i przeznaczyć mnóstwo czasu na dokonanie napraw i uzupełnienie załogi. Zawinęliśmy do stacji kosmicznej na rubieżach pobliskiego systemu. Tam spędziliśmy kilka tygodni, aż udało się doprowadzić krążowniki do stanu gotowości bojowej. Odbudowaliśmy również kutry rakietowe. Admirał musiał poczynić zmiany w obsadzie Superdrednoughta, bo załogi krążowników w większości zginęły wraz ze swoimi dowódcami. Awansował mnie na kapitana jednego z tych krążowników - na zgranie załóg zabrakło nam jednak czasu. Straty w załogach uzupełniliśmy w stacji kosmicznej przypadkowymi ludźmi, nie było wyboru. Większość z tych nowych ludzi zostało przydzielonych na Arabiję i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Spokój nie trwał długo. Wnet trafiliśmy na oddział okrętów ESU. Wcale jakby na nas czekały. Już po pierwszej bitwie Admirał Ashraf podejrzewał zdradę w naszych szeregach, lecz zdrajca musiał się dobrze zakamuflować - nie daliśmy rady go odnaleźć. Musieliśmy przyjąć bitwę. Nasi operatorzy ustalili, że po stronie ESU brał w walce udział pancernik, który należało wyeliminować w pierwszej kolejności. Admirał zauważył, że okręty ESU rozdzieliły się i podjął decyzję o ich frontalnym zaatakowaniu, licząc na siłę ognia Superdrednoughta. Przeliczył sie jednak, nie wziął pod uwagę niewyszkolonej załogi. Baterie laserowe pudłowały jedna za drugą a okręty wroga wręcz odwrotnie. Formacji dowodzonej przeze mnie przypadł rozkaz zniszczenia drugiej grupy wrogich okrętów z pancernikiem na czele. Chciałbym tu zauważyć, że taktyka Admirała Josera aby montować Misericordie na wszelkich wyrzutniach rakietowych sprawdziła się. Pancernik ESU zniknął w kuli plazmy, gdy rakiety sięgnęły celu. Admirał Ashraf robił co mógł, aby wykorzystać wszystkie możliwości swojego okrętu, nie dawał jednak rady. Kolejne lasery i systemy padały. Ostatkiem mocy próbował wyprowadzić okręt z walki, lecz jeden ze strzałów przeszył Superdrednoughta przez wszystkie pokłady. Nie mogliśmy mu pomóc. Skierowałem okręty eskortowe przeciwko wrogowi i wykończyliśmy wspólnie ostatni krążownk ESU zanim on zniszczył nas. Następnie z misją ratunkową udaliśmy się w stronę Arabii, która dryfowała w kosmosie zupełnie niesprawna, na szczęście reaktor okrętu nie uległ zniszczeniu. Podjęliśmy rozbitków, lecz nie było wśród nich księcia. Znaleźliśmy go dopiero na zniszczonym mostku wraz z admirałem Ashrafem, niestety obaj już nie żyli. Po kilku dniach udało się doprowadzić napęd naszego okrętu flagowego do stanu użyteczności i oto jesteśmy. Przybyliśmy najprędzej jak to było możliwe.
- Mieliście chronić mojego ukochanego syna. Mieliście zginąć w jego obronie! Tymczasem ty żyjesz a on Nie!
- Błagam o wybaczenie, królu. Musieliśmy stosować się do obranej przez Admirała Ashrafa taktyki. Gdyby na Arabii była wyszkolona załoga, ta bitwa zakończyłaby się zupełnie inaczej.
- Kapitanie, gdzie jest ciało mojego syna?!
- Jest na moim statku, panie.
- Chcę go zobaczyć ... po raz ostatni. Prowadź.
...
- Admirale Joser.
- Tak, królu?
- Znajdź mi tego szpiega ... a jak już go znajdziesz i wydusisz z niego wszelkie potrzebne informacje ... to chcę widzieć jak umiera ... powoli umiera.
- Tak jest, panie.
- Jeszcze jedno admirale ... każ zwołać radę wojenną ... wybieramy się na wojnę. Chcę abyś postawił w gotowości bojowej całą naszą flotę. Tym razem nie dam satysfakcji naszym wrogom. Niech imamowie głoszą świętą wojnę przeciwko niewiernym. Dość pokojowej polityki. Moja zemsta będzie krwawa ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inddemon
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Wto 10:13, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Fakt faktem następnym razem MIZERYKORDIE nie zostaną odpalone bo nie będzie z czego ich odpalić .... Te rakietki są naprawdę przerąbane.... i nie miałem zielonego pojęcia o ich mocy. Admirał Kuzniecow by poszedł pod sąd polowy i na ciężką katorgę na planetę SYBIR - HARDCORE 328 za zlekceważenie okrętów wroga z taką potęgą na pokładzie, gdyby nie to że zginął w eksplozji zjonizowanego gazu . Za to Kapitan krążownika "Ładoga" otrzymał pośmiertny awans i Gwiazdę bohatera Związku ESU za zniszczenie największego okrętu floty Arabskiej i prawie wykończenie krążownika obstawy...cześć jego pamięci.
Sojusz ESU i NSL przeciwko Terrorystom myślę mógł by wyglądać 1250 ESU + 1250 NSL vs 2500 Twoich jednostek. Z czego gramy na małym stole i bez pardony czyli do 10 tur .
Pozdrawiam
Ps. Termin oczywiście do uzgodnienia kiedy macie czas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Wto 12:22, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
najgorsze jest w nich to, że lecą maksymalnie tylko na 18 cali i nie mogę nimi manewrować (wszystko dzieje się w ten sam sposób po wystrzeleniu jak przy SMR) - więc muszę je odpalać z bardzo bliskiej odległości - namierzają oczywiście na 6 cali więc maks zasięg to 24 cale - malutko ale to jedyny ich minus
Oczywiście podejmuję wyzwanie - jak dla mnie to mozemy grać nawet na dwa razy więcej punktów. choc znając życie zbyt długa byłaby to rozgrywka.
Terrości ?? Tak cały świat się nas boi !!! - i wy również zaczniecie - już wkrótce, już wkrótce ... śmierć księcia zostanie pomszczona a czaszki waszych dowódców zostaną rzucone pod mój tron !!!
Ostatnio zmieniony przez Rob dnia Wto 12:31, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Wto 17:21, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
wstępnie umówione u Darka o 17 w czwartek - na takie punkty jak wyżej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inddemon
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 12:17, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Od powyższego - zostało już rozegranych kilka innych walk w tym jedna wielka na 3000pkt rozegrana pomiędzy NSL i IF. Oraz dwie małe za to bardzo energiczne na 600 pkt. Losowość wyskakiwania z nad przestrzeni w potyczkach na 600 pkt spowodowała bardziej taktyczne dowodzenie oraz dużą manewrowość co w sumie było miłym przerywnikiem w porównaniu do starć kolosów typu pancerniki.
W sektorze galaktycznym znanym pod nazwą Borg-1st stacje wywiadu wszystkich nacji odkryły dziwne aberracje nad przestrzenne. Okręty zwiadowcze odkryły iż powodem są szczątki/artefakty powracające w naszą rzeczywistość w dość chaotyczny sposób. Pierwsze skanowania pozwalają sądzić iż obiekty te należały do prastarej rasy, o której tak naprawdę nic nie wiadomo, jest to pierwsze na taką skalę odkrycie ludzkości. Każda frakcja wysłała jak najszybciej w ów sektor swoje statki by przejąć jak najwięcej artefaktów. Niestety brak czasu spowodował nie możność ściągnięcia ciężkich okrętów liniowych. Wszyscy łapali co mieli pod ręką i jak najszybciej wydali rozkaz przejęcia czego się da. Czy odkrycie tej rasy wyjdzie ludzkości na dobre ... okaże się.
Zasady:
* Obecnie proponuję rozgrywkę na 800 pkt.
* Minimum 7 okrętów. W ugrupowaniu przechwytującym może być maksymalnie jeden ciężki krążownik i jeden lekki krążownik.
* Okręty każdej ze stron wychodzą z nad przestrzeni przed pierwszą turą. Przy czym każde ugrupowanie jest dzielone na 2 zespoły i każdy zespół rozpoczyna z k4 wybranej strony stołu, 2k6 cali od krawędzi w kierunku losowo wybranym k3
* Artefakty pojawiają się w 1 2 3 turze w odległości 3k6 od środka stołu w kierunku 2k6 według wzornika kierunków.
* Po dwa artefakty w turze każdy wart 100pkt - aby przejąć, należy okrętem podlecieć max 3 cale od obiektu i zestrzelić SOBami.
Wygrywa strona która uzbiera najwięcej pkt.
Pozdrawiam
Ps. Idę szukać talii Magicowych
Zasady
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|