|
www.SEKCJA IX.fora.pl Piska Grupa Airsoft
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s!eNa
Moderator
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 17:42, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
bylo zajebiscie niech zaluja Ci co nie byli RELAAAXXX BEJBEEE !! no i SZMARAGDY I DIAMENTY
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s!eNa
Moderator
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 17:45, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wlasnie widzialem ze Jezus juz troche zdjec wrzocil ale poprosze zeby wszystkie byly i te gdzie w taczce siedze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SPUN
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 17:54, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zlot super, świetny teren, dobra zabawa ... a przejazd kolumną do Wilczego Szańca i strzelanka w nim miały taaaaaki klimacik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gewki
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 18:05, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
było super tereny fajne a szczególnie wąwuz i wilczy szaniec i dzień integracyjny był zajebisty relax bejbe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JEZUS
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 19:04, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
są wszystkie
zapomniałem o nawałnicy w nocy "wszyscy alianci zgodnie się przyznali że posrali się w gacie takie gromy biły z nieba tylko zatwardziali terminatorzy nie przyznali się do tego faktu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jason
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Nie 19:43, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo mi się podobało Super klimat , Kozackie towarzystwo itd...
Mam nadzieje że czesto będą tego typu wypady !!!
ps Zabić tego samego Faszyste 3 razy przez 5 minut headshotem - bezcenne :
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 8:38, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Było w porządku. trochę niedociągnięć było ale to pierwszy zlot w wilamowie więc nie dziwota. a kolumna pojazdów wojskowych zmierzająca przez okoliczne wioski do wilczego szańca była niesamowita. wyraz twarzy mieszkańców - bezcenne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inddemon
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 9:15, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
znęcajcie się dalej.. niech weź który trzaśnij większą relację bo że było zajebiście to już sam widzę choćby po zdjęciach - patrzę że spoko się prezentowalście. Rob świetnie się lansuje w tym zielonym berecie (zdjęcie 179 chyba). Normalnie Falklandy/Malwiny tylko se musisz tego kałachopodobny sprzęt zmienić na FN FAL lub eLkę.
Pozdrawiam i szczerze zazdroszczę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S.I.E.N.A
Moderator
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 11:26, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witam,
Inddemonie, oto moja relacja ze zlotu.
Piątek – 17.07.2009 r.
Na lotnisko w Wilamowie dotarliśmy około godziny 17. Po rozpakowaniu się i przygotowaniu obozowiska poszliśmy zwiedzać teren oraz militarne eksponaty. Wieczorkiem była impreza przy ognisku (piwko, wódeczka, kiełbaski). Karierę tego wieczora robił tekst młodego „relaks bejbe” oraz piosenka szmaragdy i diamenty... (pozdro kosa, nieźle śpiewasz przez telefon ) Około godziny 24 zmęczony integrowaniem się poszedłem spać.
Sobota – 18.07.2009 r.
Około godziny 7 zmusiłem się do wstania. Od Jezusa dowiedziałem się, że ominęła mnie niezła zabawa (taczka, szukanie klapka młodego, jakieś spory z ekipą w multicamo). Generalnie najtwardsi zawodnicy poszli spać około 5 nad ranem). Po śniadaniu część Sekcji poszła na odprawę, reszta szykowała sprzęt, lub była niezdolna do walki . Około godziny 10 lub 10:30 siły aliantów zapakowane zostały na ciężarówki i ruszyliśmy na linię frontu. O dziwo młody jakoś zebrał się w sobie i pojechał z nami
Naszym pierwszym zadaniem było dotarcie z odsieczą naszym zwiadowcom i zdobycie respawnu. W tym celu przegoniono nas w niezłym upale kilka kilometrów po polu. Po dotarciu na miejsce akcji okazało się, że zwiad bez naszej pomocy wykonał zadanie. Następnie organizatorzy przenieśli akcję do punku w którym startowaliśmy. Morale zaczęło słabnąć. Nie bylibyśmy Sekcją IX gdybyśmy nie wpadli na genialny pomysł Zapakowaliśmy się w terenówkę i kazaliśmy wieźć siebie przez pole do linii drzew, gdzie miał znajdować się przeciwnik. Po dokonaniu desantu rozpoczęliśmy szturm. Mini mini siało seriami po krzakach pozwalając nam na poderwanie się z pola. Po dotarciu do osłony wyrwałem serię w klatę od zamaskowanego faszysty. Po chwili praktycznie cały desant leżał „ranny” na ziemi. Tylko Jezus wpadł ze swoją kosiarką z flanki i rozpoczął czyszczenie terenu. Następnie zresztą aliantów wyparli faszystów z ich pozycji.
Potem okazało się , że musimy powtarzać cały scenariusz, bo nie mogliśmy atakować przez to pole, bo było zaminowane. Morale nasze sięgnęło dna. W powtórzonej akcji, ponownie szybko zostałem zdjęty przez przeciwnika i wróciłem na respa. Tym razem uznano, że przejęliśmy punkt faszystów i nakazano nam kontynuowanie natarcia. Generalnie cholernie trudno było wyłuskiwać zamaskowanych przeciwników. Nacieraliśmy pod słońce, a oni kryli się w cieniu wąwozu. Ponownie zostałem zabity, nie wystrzeliwując z mini mini ani jednej kulki. Potem nastapiła dziwna akcja (znowu), bo Niemcy podjechali terenówką od tyłu i zdobyli nasz respawn. Na całe szczęście pyszny bigos zatarł wszystkie niedociągnięcia jakie wynikły tego popołudnia. Po godzinnej przerwie ruszyliśmy ponownie do natarcia. Tym razem część Sekcji postanowiła zajść przeciwnika od tyły. Udała się nam ta sztuka. Byliśmy już w połowie wąwozu, gdy zakończono walki.
Wieczorem udaliśmy się kolumna samochodów wojskowych do Wilczego Szańca. Tam alianci w prawie całkowitych ciemnościach ruszyli zlikwidować VIPA. Generalnie wyglądało to tak, że cała ekipa na jakikolwiek szelest lub ruch otwierała ogień na full auto i siała gdzie popadnie. Często dochodziło do tak zwanego friendly fire Niemniej doskonale oddawało to ducha prawdziwej walki. Z tej potyczki wyszliśmy zwycięsko, gdyż VIP został złapany.
Po powrocie było ognisko, piwko i kiełbaski. W ilościach znacznie mniejszych niż noc wcześniej. Optymizmem nie napawały nas wieści o nawałnicy, która zbliżała się od strony Olsztyna.
Około godziny 2 nad ranem w nas uderzyła. Było nieciekawie, zastanawiałem się czy wybierać wodę z namiotu, ratować sprzęt, trzymać stelaż, czy też spadać z namiotu Po dziesięciu minutach było po wszystkim. Po wybraniu wody z namiotu, poprawieniu zerwanych linek i wsadzeniu nowych szpilek ( dwie gdzieś wcięło) poszedłem spać. Aha.. tej nocy po nawałnicy można było usłyszeć tekst „relaks bejbe”
19.07.2009 r.
Wstałem około 8 rano. W obozie mały harmider, ludzie rozkładają mokre rzeczy, szykują się do strzelanki. Na niebie deszczowe chmury. Pada hasło aby spakować namioty puki jeszcze nie pada. Robimy to naprawdę składnie i szybko. Po 9 wyjazd na linię frontu. Ponownie będziemy zdobywać wąwóz. Tym razem jednak jesteśmy przygotowani. Ruszamy skoordynowanym szturmem i zdobywamy wąwóz bez walki. Niemcy się wycofali na drugi punk oporu. Sekcja ponownie dostała rozkaz natarcia przeciwnika od flanki. Zadanie zostało wykonane. Nie napotkaliśmy oporu przeciwnika. Podejrzewamy, że faszyści chcą nas wykończyć panującą duchotą. Ruszyliśmy dalej osłaniając grupę Alfa (kolesie w multicamo), gdzieś operuje grupa Bravo. Po chwili napotkaliśmy opór przeciwnika i rozpoczęła się gwałtowna wymiana ognia, a nasz medyk miał dużo roboty (opatrywał dwie grupy – Charlie i Alfa). Ostrzeliwaliśmy każdy krzak, który się tylko poruszył. Przeciwnik nie był skory do przyznawania się do trafień. Do jednych krzaków waliło nas chyba z 10 i dopiero po jakimś czasie usłyszeliśmy jęki dwóch gości, że są trafieni Ta również odnotowałem swoje chyba pierwsze potwierdzone trafianie. Ofiarą okazał się snajper aliantów Po wykoszeniu straży przednich ruszyliśmy dalej, lecz zostaliśmy przygwożdżeni silnym i celnym ogniem przeciwnika. Wspólnie ze Spunem i dwójką młodych ruszyliśmy daleką flanką na tyły przeciwników. Gdy byliśmy niedaleko od pozycji faszystów padło hasło przerwa !!! obiad !!! cały nasz trud poszedł w ... Później okazało się, że to pomyłka... Uzgodniliśmy, że przechodzimy do kolejnego punktu scenariusza i faszyści wycofali się na nowe pozycje.
Po przerwie ruszyliśmy dalej. Była ostra sieka. Ponownie friendly fire. Trup padał gęsto. Nagle nie wiem o co poszło, znowu przerwa, jakieś pretensje WTF?
Wyjaśniano sobie jakieś nieścisłości. I ponownie z pomocą przyszedł obiad, każdy chwycił talerze i zajadał się grochówką. Po obiedzie mieliśmy przystąpić do finałowego scenariusza. Jednak już w nim nie uczestniczyliśmy. Większość Sekcji nie miała siły, ochoty na kontynuowanie zabawy. Padło hasło powrotu. Jak okazało się później była to dobra decyzja. Ledwo wyjechaliśmy rozpętała się niezła ulewa.
Generalnie bardzo mi się podobało, pomimo że wystrzelałem może z jednego hi capa .
Na plus: desant z terenówki, bardzo dobre jedzenie, akcje drugiego dnia, wyjazd i strzelanka w Gierłoży, profesjonalny fotograf – będziemy mieli kilkanaście fajnych fotek, teren wąwozów, współdziałanie i skoordynowane ataki.
Na minus: pewne niedociągnięcia organizacyjne, bezsensowne 1,5 godziny w szczerym polu (wybaczam, bo to pierwszy zlot, a organizatorzy się starali), pewne zachowania ludzi, ale takie wszędzie się zdarzają. My zarzucaliśmy faszystom terminatorkę, oni nam..., i tym podobne akcje... jednak były one raczej marginalne. Ciekawe jak opisane to będzie na WMASG bo była na zlocie ekipa z portalu.
Odnośnie naszej ekipy, to moim zdaniem wypadliśmy dobrze zarówno pod względem wyglądu, jak również gry.
PS. Fotki są fajne, postaram się wrzucić swoje na forum. Co do Roba, to rzeczywiście prezentował się godne Może spokojnie stylizować sie na oficera royal marines
PS.2 Zapomniałem wspomnieć, że drugiego dnia od intensywności działań odpadła mi podeszwa od buta ale "magiczna tasma" nie takie rzeczy naprawia Dzięki niej mój but został reanimowany i mogłem uczestniczyć w starciu. Na którymś ze zdjęć Jezusa jest to dobrze widoczne
Ostatnio zmieniony przez S.I.E.N.A dnia Pon 15:49, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s!eNa
Moderator
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 12:37, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
beda o tej burzy pisali na wsmagu ze wszyscy alianci sie zesrali podczas burzy i ze tylko terminatorzy sie nie przyznali
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rob
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 13:35, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
a oto i moja relacja ze zlotu:
Dzień przyjazdu identycznie jak u sieny
trzeba tutaj wspomnieć i wyjaśnić o co chodziło z tym "relaxx bejbe"
otóż mały siena przekazał nam wszystkim bardzo smutną wiadomosć - zmarł Rocco Sigfredi - mały wspominał jego twórczość, a wśród nich "Rocco invites Poland" i sławną kwestię "Relax Baby" gdy robił pannę co już nie mogła wytrzymać i prawie płakała.
ogólnie to położyłem się dość wcześnie i minęły mnie atrakcje przy ognisku - ale na własne uszy słyszałem KOSĘ i jego przebój komórkowy "szmaragdy i diamenty".
nie wiem co to było z kolesiami w multikamo - podobno było ostro.
18.07.09
Wyjazd w pole i akcje na polu (zaliczony tylko jeden frag przy szturmie z jeepa - kierowca wysiadził nas tuż pod lufami przeciwników - na uwagę zasługuje fakt, że Jezus w trakcie tej akcji poszedł po flance i sciągnął kilkunastu szwabów bez jednego nawet wystrzału - niestety musileśmy powtarzać tą akcję bo szwaby się obrazili, że zaszturmowaliśmy ich od strony pola minowego ) - opis ten sam co u sieny. nic nowego oprócz tego, że po obiedzie gdy szturmowaliśmy wąwóz poszedłem sam głęboką flanką po lewej i zaszedłem szkopów na plecy - niestety jeden z nich mocno ostrzeliwał siwego, chcąc mu pomóc odkryłem się, po kilku chwilach strzelania (wywaliłem w kolesia połowę mojego hicapa - a ma pojemność 1000 kulek) a koleś nic, zostałem zdjęty z flanki przez innego szkopa. siwy po chwili również dostał - niestety wyprzedziliśmy wejście do wąwozu reszty naszej ekipy i nie mieliśmy z tego powodu wsparcia - pewnie zdobylibyśmy ten wąwóz już tego dnia gdybyśmy mieli lepsze zgranie w czasie. nastapiła przerwa a wieczorkiem ruszyliśmy na wilczy szaniec. a tam był super megawypas (genialny teren - mam nadzieję ze wejdzie jako stały punkt do programu tego zlotu). w wilczym szańcu kolejny frag (kolesie z białegostoku natknęli się na opór niedaleko głównego bunkra - wykonałem szturm na pozycję niemców przy wsparciu karabinów z białego i udało się zdjąć jednego z dwóch przeciwników, drugi sie ukrył i dopiero mały go z minimi sciagnal, szwaby próbowali zajsc nas z flanki i przy kolejnym szturmie otrzymałem postrzał w dłoń i zszedłem z pola bitwy. w trakcie oczekiwania na resztę teamu wrócił również DECU który robił za VIPa i powiedział, że jako vip nie miał broni a wziął 7 naszych do niewoli.
19.07.09.
akcje w wąwozie - tym razem na spokojnie go wzięliśmy. przenieśliśmy się do następnego zalesionego terenu. tutaj było ciężko. po wielu chwilach tropienia i szukania przeciwnika trafiliśmy na kontakt z wrogiem. Jezus zarządził ścianę ognia i cała nasza grupa (o kryptonimie charlie - najliczniejsza ekipa po stronie aliantów) otworzyła ogień do przeciwników ukrywających się po drugiej stronie kolejnego wąwozu. kilkunastu chłopa wywaliło kilka tysięcy kulek w miejsce gdzie siedziało kilku przeciwników a oni zejść nie chcieli (jestem ciekaw co czuli widząc jak małe gałązki spadają im pod nogi i słysząc przelot nad ich głowami kilku tysięcy kul). następnie poszedłem wspólnie z projectem po raz kolejny po lewej flance grupy charlie, która trafiła pod ciężki ostrzał w innym miejscu lasu, trafiliśmy na resztki naszego zwiadu z grupy alfa i wspólnie zaczęliśmy ostrzał pozycji germańców po chwili projeckt dostał a jego miejsce zastąpił mtz - i tutaj pojawiły się kolejne niesnaski bo niemcuchy mieli bardzo blisko respa i odnawali sie praktycznie co chwilę (stojąc 10-15 minut zdjąłem 2 krotnie kolesia który 3 razy schodził na respa i wracał) - uniemozłiwiało to skuteczny atak i rozwinięcie skrzydeł aliantom. szczerze mówiąc to trafiliśmy na jakiegoś kolesia od niemców co koniecznie chciał nam pokazać jaki to on jest ważny i wszystko wiedzący i trochę się z nim pocielismy. skutecznie odebrało to nam ochotę do dalszej walki zeszliśmy prawie całą ekipa z pola walki. zjedliśmy obiadzik i do domku.
w nocy spotkała nas burza, która skutecznie nas obudziła. miałem delikatny namiocik i szczerze się bałem ze jak
mocniej zawieje to zostanę bez namiotu i tak sporo wody się wlało do środka. było ostro.
ogólnie wyjazd bardzo udany - wielki plus za niesamowite tereny walk w lesie - te wąwozy robią wrażenie. Ogromny plus za super wyprawę do wilczego szańca - przejazd po orginalnej drodze po której jechał von Sztaufenberg przed zamachem na hitlera w rocznicę tego zamachu zrobił wrażenie nie tylko na mnie ale też na wszystkich uczestnikach zlotu - a kolumna pojazdów wojskowych sprzed kilkudziesięciu lat robiła wrażenie na każdym kto ją zobaczył.
chętnie powrócę tam za rok - tymbardziej, że w naszej okolicy nie ma wielu takich zlotów.o niedociągnięciach nie będę wspominał, bo to nie ma sensu liczy się ogólne wrażenie a jest na plusie - przynajmniej u mnie. organizatorzy się postarali i chwała im za to.
Ostatnio zmieniony przez Rob dnia Pon 13:40, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
radetzky
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 13:40, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No to był fachowy opis. Normalnie poczułem klimat. (Ooo. Rob mi się wciął ze swoją relacją).
Ostatnio zmieniony przez radetzky dnia Pon 13:41, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S.I.E.N.A
Moderator
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 16:08, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Link do moich fotek z "Operacji Valkiria"
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez S.I.E.N.A dnia Pon 16:10, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inddemon
Moderator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 16:24, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Tu macie sznurek do zdjęć MTZ
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KOSA
Administrator
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sekcja IX Pisz Płeć: facet
|
Wysłany: Pon 19:11, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jako Profesjonalny artysta oczywiscie nie śpiewałem za darmo ,otóż młody siena leży mi czteropak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|